Adaś uwielbia czytać bajki. Jeszcze 3 miesiące temu narzekałam, że czytanie z Nim polega jedynie na szybkim przewracaniu kartek i nazywaniu przedmiotów czy zwierzątek. Przełom nastąpił w okolicy 2gich urodzin :) Nagle Adaś zaczął słuchać, oglądać dłużej i w końcu udało się przeczytać pierwszą książkę w całości. Zapamiętam na zawsze – była to książka o dinozaurach, którą Adaś dostał od cioci przyszłych Państwa K. Od tamtej pory czytanie nabrało innego wymiaru. Każde zasypianie, czy to na drzemkę w ciągu dnia, czy na noc, nieodzownie łączy się z czytaniem. Ilości książek to… dziesiątki :) Adaś to prawdziwy urodzony słuchacz. I chociaż w Adasiowej bibliotece mamy wiele tytułów, to ciągle brakuje nam czegoś nowego :) Dlatego szukam od tamtej pory wyjątkowych książeczek, które opowiadać będą ciekawe historie, znajdę w nich fajne rymy i cieszące oko ilustracje.
Tym bardziej ucieszyła mnie książeczka Izy Skabek ” Zooalfabet” Autorkę poznałam, jak to często bywa, przypadkiem. A w moim przypadku to była organizacja „Może nad morze” I cieszę się przeogromnie, bo lubię takie perełki. A jak tylko zobaczyłam książeczkę dla Adasia, zamurowało mnie lekko. Pozytywnie. Nie spodziewałam się, że na pierwszej stronie przeczytam takie miłe słowa, które kiedyś Adaś przeczyta sam i poczuje się wyjątkowo. Nie tylko autograf autorki widniał pod tytułem, ale także kilka słów do Adasia. To przemiłe uczucie trzymać w rękach coś, co wiesz, że jest przeznaczone tylko dla Twojego dziecka. Czuję wtedy, że za produktem kryje się człowiek, prawdziwa osoba. Ktoś kto wkłada serce w swoją pracę i robi to niezwykle szczerze.
W kolejce czekają już inne tytuły od Izy Skabek, które zapragnęłam Adasiowi przeczytać i pokazać. Dzięki tej jednej, którą już mamy w domu Adasiek nauczył się kilku nowych słów, a musicie wiedzieć, że nie idzie Mu to tak bezproblemowo :)