Światowy bestseller, hit… to najczęstsze określenia książki, o której chcę Ci dzisiaj opowiedzieć –
„O króliku, który chce zasnąć”- książka, która uśpi KAŻDE dziecko. Być może o tym tytule już słyszeliście, w zasadzie podejrzewam, że nie słyszeli tylko nieliczni. W założeniu książka ma uśpić każde dziecko, a w szczególności to dziecko, które jest szczególnie oporne na sen. Coś idealnie dla Adaśka! Wyciągnęłam z portfela 24 zł i szczęśliwa czekałam na wieczór.
Zanim jednak zacznę opisywać Ci, czy owa książka działa, musisz wiedzieć, że Adaś to niezwykle trudny przypadek senny. W wieku 2,5 lat nie śpi już w dzień. Nie śpi już w dzień w zasadzie od 3 miesięcy :) Zasypianie na noc to udręka! Potrafimy razem z Adrianem usypiać Adasia dobre 2 godziny i więcej – nie żartuję! Zaczynamy ok 20, a kończymy Po 22. Obydwoje wymęczeni i w zasadzie tak śpiący, że nie ma już dla nas wieczoru i czasu na serial czy chwile we dwoje. Padamy. Dlatego tak wielką nadzieję zobaczyłam w książce, o której tak wiele osób pisze, że DZIAŁA, że USYPIA DZIECI :)
Carl-Johan Forssén Ehrlin – autor i psycholog – zastosował w książce techniki psychologiczne, które mają wspomóc zasypianie dziecka. Książka ma za zadanie dotrzeć do dziecięcej podświadomości. Może się wydawać, że niektóre zdania zbudowane są niepoprawnie, słowa ułożone nie w tej kolejności co trzeba, ale właśnie to ma działać!
Na pierwszej stronie czeka na nas długa podpowiedź autora, jak odpowiednio czytać, żeby opowieść spełniała swoje zadanie. W określonych miejscach trzeba ziewać, zaznaczone kursywą zdania wypowiadać spokojnie i powoli, a pogrubioną czcionką przeczytać głośniej i bardziej zaakcentować.
Główny bohater to królik Romek. Romek jest bardzo zmęczony i bardzo chce mu się spać, ale zasnąć nie może. Mama postanawia wyruszyć z nim do Wujka Ziewka, który zawsze pomaga innym, przy użyciu magicznego pyłu. Po drodze spotykają Śpiącego Ślimaka i mądrą Sowę Snówkę, która daje im rady, jak zasnąć szybciej. Romek jest coraz bardziej zmęczony, ale idzie wraz z mamą dalej. Wujek Ziewko obsypuje Romka magicznym proszkiem usypiającym. Królik, jeszcze bardziej zmęczony wraca z mamą do domu i tam zasypia i śpi całą noc mocnym i zdrowym snem.
Wszystko pięknie brzmi, ale czy ta książka działa?
Spójrz na nasz test poniżej :)
Wieczór I
20:30 – uzbrjona w cudowną książkę wzięłam się z bykiem za rogi. Czytamy…. czytamy… czytaaaaaaaaaaamy… ufff udało się – na ostatniej stronie! Adaś śpi. To znaczy, że książka działa, bo przecież zasnął jeszcze w trakcie trwania opowieści.
Wieczór II
Powtarzamy schemat. Czytamy, czytaaamy, czytaaaaamy… ostatnią stronę czytamy trzy – cztery razy – Adaś zasypia.
Wieczór III
Adaś zasnął 10 minut po skończonej książce.
Wieczór IV, V, VI… nie było już tak kolorowo. Adaś z książki nie robił sobie zupełnie nic. Bawił się w trakcie czytania. Rozmawiał. Opowiadał. Może gdzieś mimowolnie słuchał, bo powtarzał pojedyncze słówka, ale mimo wszystko nie zadziałała na niego wcale.
Po kilku wieczorach i kilku próbach stwierdzam, co następuje:
światowy bestseller albo jest niezłym chwytem marketingowym, albo nasz syn jest wyjątkowo oporny.
Adaś nie skupia się na książce, nawet nie słucha za bardzo. Woli się bawić i rozmawiać. Co więcej, jak widzi tą książkę to od razu wie, że to znaczy SEN. I wtedy następuje bunt – Adaś nie położy nawet głowy na poduszce, żeby przypadkiem nie zasnąć :)
Ciekawa jestem czy zetknęłaś się z tą książką? A jeszcze bardziej jestem ciekawa czy zadziałała? Napisz mi koniecznie w komentarzu :)